Źle urodzony
Źle urodzony
Umysł już umarł, to co przyrodzone,
zostało
Umarło i serce, które kochało.
Dziecina, gdy głodem morzona
Już nie płacze i w ciszy kona
Tak nic już nie powie, gdzie spojrzy tam
widzi
Obiekty swych uciech, bezwstydnie się ich
nie wstydzi.
Ile razy tworzy - tworzy Cię sobie
Tak jak chce, bez Twojej wiedzy
koniecznie
Nic innego nie robiąc, w życia widzi się
grobie.
Tam jesteś spełnieniem, tu przeczysz
statecznie,
Jesteś erotyczną i zwinną,
Nagą jeśli chce, ubraną, gdy ma
życzenie.
Jest tam upadłą, bywa niewinną
I czuje, że nie-spełnieniem wypacza
wejrzenie.
I ostatnią zastawiam pułapkę
Uginam kark, roboczą nakładam czapkę
Niszcząc męskość, by nową objawić
Bo głód mój wielki jest Twojej aprobaty
Dość bliskości, uśmiechu, miłości, dawanej
na raty.
Apeluję, więc, do siebie co wieczór i
rano
Bo przecie męża kobiecie, nie poetę,
pisano.
Dla E.
Komentarze (3)
Może i kobiety nie marzą o poetach ponieważ dzisiaj
poezja jest nisza i niewiele już poetów ja tam nie mam
nic przeciwko zgadzam się z siabą da się połączyć
jedno z drugim pozdrawiam i zapraszam do mnie
Daloby sie z tego zrobić hip hopowy kawalek ziom.
pomyśl o tym. pozdro
"Bo przecie meza kobiecie,nie poete,pisano"A gdyby
tak jedno z drugim polaczyc?.