odwrotnie
Michałowi
Daleko od słów
Blisko uczuć
Jednak nie
Odwrotnie
Słów fontanna spływa
Uczucia skrywane
Jak maleńki strumyczek
Nieśmiało przed się uciekają
By nie zostać zauważonymi
Ani zatrzymanymi
By być
Jak ptaki wysoko ponad wszystkim
Jak woda
Której nie sposób zatrzymać
Bo między palcami ucieka
Jak powietrze
Bez nich żyć?
A z nimi jeszcze trudniej
Jak drzewa w parku
Nieśmiało sponad nas spoglądają
Jest ich tak wiele
Niby takie same
A jednak nie ma dwóch identycznych
Patrzą
I widzą
Żenadę ludzkiego czucia
Głowy w piasku schowane
Aby nie było ich widać
Przecież przypadkiem
Ktoś może się czegoś domyślić
Ludzkie uczucia
Uciekają
Pomiędzy nami się rozpływają
Nim jeszcze dostrzec je
Między sobą zdążymy
Uciekamy przed nimi
By nie otworzyć serc naszych
Bo ogołoceni
Odziani jedynie w uczucia
Boimy się lubieżnych spojrzeń
Także swoich
Boimy się że ktoś
Będzie wiedział o nas
Coś ponadto
Że jesteśmy
Pod ogromnym drzewem osamotnienia
Szukamy liścia
By ukryć nasze twarze zaczerwienione
Przed tłumem ludzi którzy
Nie zauważając nas
Czekają aż ktoś liścia nie znajdzie
I wreszcie pokaże
Jak być człowiekiem
Jak kochać
Jak być wśród innych
Ale nie samotnym
Jak żyć odwrotnie
....jestem.......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.