Ofiara
Serce widzi więcej, wie to każdy kto kochał.
Choćby brzydka Zocha,
była miss śmietnika.
Nikt nie wnikał
w blizny po ospie
i nogę koślawą.
Miała w sobie
łąkę całą kwiatów i motyli.
Gdy ktoś się pochylił,
upadł, stoczył,
jej oczy
wylewały dobroci krynice,
dała jeść, słuchała całą noc.
A Wicek?
Gdy się coś
rozchwiało, zepsuło, pękło,
napluł w dłonie, szpetnie przeklął,
brał się do roboty.
Robił
szybko, bez zbędnych narzekań.
Nie czekał
na zapłatę.
No i Staszek.
Ten to zupełnie nie z tego świata.
Z każdym się bratał,
modlił, podnosił na duchu.
Potrafił trwać w bezruchu,
jak rzep do ogona,
aż przekonał,
żeby nie iść do piekła.
Nie miał
sutanny,
złoty różaniec od mamy,
sprzedał niewdzięcznik,
żeby brzydali leczyć,
ocalić może.
Daruj im Boże.
Komentarze (72)
Wiersz zatrzymuje swoją piękną, życiową refleksją.
Pozdrawiam Dorotko serdecznie.
...ludzie, jak nie z tej planety - refleksja
niebanalna, zatrzymująca - jak to u Dorotek - trzy
małe obrazki trzech postaci - a tak wiele
powiedziały...
Bardzo ujmujący przekaz wiersza o takiej cichej
dobroci, bezinteresownej. W jednym miejscu coś mi nie
pasuje:
"Potrafił trwać w bezruchu,
jak rzep do ogona" zamiast tego może: "Potrafił
przyczepić się jak rzep do ogona" lub: "Potrafił trwać
w bezruchu jak rzep w ogonie". Refleksja bardzo dobra,
pozdrawiam:)
ładny wiersz, niesienie pomocy innym to szczęście...
promiennego dnia :)
Bardzo dobry refleksyjny - mądry wiersz
Pozdrawiam Dorotko
i dziękuję za spostrzegawczość
widać to w Twoich oczach
Przejmująca refleksja, pozdrawiam :))
Jakie niezwykłe scenariusze los pisze, wiersz piękny i
pełen mądrości, płynny w czytaniu bogaty sensem i
uśmiech na twarzy zagościł:-)
Dziękuję Dorotko, że zajrzałaś a właściwie
"zaglądałaś" a przeróbek było kilka. Wiersz w sposób
ironiczny z "dośpiewem" fantazji przejaskrawia
oczywiście w zamierzony sposób i tak już skrzywiony
obraz świata. Może ta wersja jest taka "w miarę" nie
chciałam przysporzyć dyskomfortu czytającym a jeśli
tak się mogło zdarzyć to serdecznie przepraszam:-)
Inni którym pomagamy przeważnie zapominają o tym że
ktoś im w życiu pomógł.
Mądra życiowa refleksja nad którą warto się
zastanowić.
Miłego dnia Dorotko.
Kiedy pomagamy komuś,nie zawsze liczymy że i nam pomoc
będzie kiedyś udzielona.pozdrawiam cieplutko życząc
miłego dnia:)
Dobra życiowa refleksja skłaniająca czytelnika do
zastanowienia się nad wartościami życia.
Pozdrawiam:)
Obrazowo o bezinteresowności. Miłego dnia.
O tych naprawdę dobrych z serca płynących uczynkach to
nikt nie wie (no chyba że w niebie )
pozdrawiam
Pięknie, o tych najważniejszych ludzkich odruchach,
które czynią świat lepszym, bardziej znośnym. Bywa, że
nie zauważamy tych, którzy naprawdę potrafią
pospieszyć z pomocą. Media przyzwyczajają nas do
wychwalania /dobrodziei/, co na świeczniku, ale oni
przecież nie zawsze dzielą się /swoim/ i nie zawsze
bezinteresownie.
Ci na samym dole /drabiny/, potrafią /dać/ o wiele
więcej, bo choć posiadają mniej dobra materialnego, to
jednak wnętrze mają ciepłe i szczere.
Jestem pod wrażeniem Twoich wierszy, Dorotko.
Ciepło pozdrawiam.
ładnie i z sercem napisane
- pozdrawiam -
Witaj DoroteK!
Ładnie to kontrastowo/koncertowo
pokazałaś