Ognista miłość (erekcjato)
Przy Tobie spalam się
w zimowe wieczory
kiedy rozgrzany do ostateczności
czuję w sobie ciepło tej miłości
pamiętam mój dom -te stare bory
skąd przybyłem do tego siedliska
teraz jak do ogniska wrzucony
widzę twoją twarz już całkiem z bliska
która tak pojaśniała w płomieniach
jestem już cały taki rozpalony
a mój żar twoje ciało ogrzewa
słyszę jak z patefonu ktoś śpiewa
zaraz całkiem niczym w piekle spłonę
i w popiół obrócę to rzecz już pewna
wszystko we mnie gorące i czerwone
kochaj mnie jeszcze
we wszystkich czerwieniach
zostanę na zawsze twój
kawałek drewna
Komentarze (18)
Świetne erekcjato! Pozdrawiam!
TAKA KOLEJ RZECZY...
Od kawałka drewna wszystko się zaczyna,
A za chwilę może to być dziewczyna,
Pełnią żaru Twe serce zapłonie,
I będziesz myślał już tylko o niej...
Tak niechcący, albo chcący dopisałem Ci dalszy ciąg
Twego fajnego, zaskakującego wiersza..
Pozdrawiam. Miłego dnia...
Maćku, super erekcjato!
Zaskoczyłeś mnie.
Miłego dnia:-)