Ognista miłość (erekcjato)
Przy Tobie spalam się
w zimowe wieczory
kiedy rozgrzany do ostateczności
czuję w sobie ciepło tej miłości
pamiętam mój dom -te stare bory
skąd przybyłem do tego siedliska
teraz jak do ogniska wrzucony
widzę twoją twarz już całkiem z bliska
która tak pojaśniała w płomieniach
jestem już cały taki rozpalony
a mój żar twoje ciało ogrzewa
słyszę jak z patefonu ktoś śpiewa
zaraz całkiem niczym w piekle spłonę
i w popiół obrócę to rzecz już pewna
wszystko we mnie gorące i czerwone
kochaj mnie jeszcze
we wszystkich czerwieniach
zostanę na zawsze twój
kawałek drewna
Komentarze (18)
Taki kawalątek a tyle ciepła...pozdrawiam ciepło, choć
ja inna materia
Zaskoczenie niesamowite, ostro zaiskrzyło w treści
Pozdrawiam Maćku
Ależ zaerekcjacił - jak dobra baja na dobranoc. Pewnie
skala na termometrze nie wytrzymała.
no, zaskoczyłeś!!!
Ogrzej mnie do białości, niech spłonę,
wręczę ci złote polano, zamienię w złotą koronę.
Pozdrawiam Maćku.
Zupełnie jak Pinokio ha, ha, ha. Dzięki za humor
Maćku, pozdrawiam.
Kochaj mnie jeszcze we wszystkich czerwieniach-
piękne.
Rozgrzałeś tym wierszem..idę na spacer po
ochłodę..Podoba..Płonący Maciek..Pozdrawiam..
Witaj Maćku.... jak tam "chorobowe" samopoczucie?
...siem dobrze czytało
i siem płomień w oczach miało
zdrowiej...zdrowiej...:)
Haha świetne :-)
To jest sympatyczne, pomysłowe i nieco zaskakujące.
Podoba mi się, pozdrawiam :)
Niespodziewane zakończenie i to jest właśnie
erekcjato:+))Dobre.
podoba mi się pozdrawiam
taaaki rozpalony juz myslałam...haha a to tylko
drewno:):)
pozdrawiam:*)
Wow! Świetne erekcjato. Taki rozpalony... kawałek
drewna :))
Pozdrawiam :)