ogród
Wolne palce tańczą z refleksją
wirujące ciepło ubiera
wstydliwe słowa w niezapominajki
oczy błądzą w świecie przypadkowych
linii dłoń co puszczone w ruch
wzrastają się korzeniami
wyszłam z miękkiego ogrodu
wyszytego kwiatami snów
kiedy odbita próba wtargnięcia
zabłysła w podejrzeniach
kto otworzył prywatność?
rozpieszczone gwiazdy uciekły
nie przygotowane do walki
a ty trwasz w ciszy
czekasz na nowy zapach
po burzy…
autor
Regina
Dodano: 2005-03-04 21:24:03
Ten wiersz przeczytano 467 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.