Ogrzeję wiosnę / sonet/
Wyszłam dziś na balkon, rozglądam się z
rana.
Słoneczko się skryło za chmurkę na
niebie.
Serce mi zadrżało, gdy ujrzałam ciebie.
- Z tęsknotą cię witam wiosenko kochana.
- Mój dom ci otwarty – zapraszam
wiosenkę.
Na dworze jest zimno, mokro i deszcz
pada.
Jesteś cała mokra, przebrać cię wypada.
O, jakie zmoczone są twoje sukienki.
Już nastawiam wodę, dam wszystko, co
umiem.
Herbatę z miodzikiem i sok cytrynowy,
Najlepiej rozgrzewa - ciepła kawa z
rumem.
Przyniosę z piwnicy mój dżem malinowy.
Po miłej gościnie wiosenka już chrapie,
wtulona w kołderkę na ciepłej kanapie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Często człowiek ze szczęścia nie wie co się
dzieje.
Ogarnia go radość, a on się śmieje i
śmieje.
Komentarze (35)
Wiersz uroczy. Sprawia, że jest cieplej i radośniej na
duszy. Udanego dnia wypełnionego serdecznością:)
Śliczne spojrzenie na wiosnę, z czułością napisane:)
Pogodnego dnia życzę...
A kawę lubię- z mlekiem i cynamon może być.
Na herbatke wpadne, bo tez lubie wiosne
i sonety cieple, piekne i radosne.
Pozdrawiam serdecznie z podobaniem :)
Zaszumiały wody. popłynęły lody.
Pójdę szukać panny, bo ja chłopiec młody.