Okłamowszczyzna
Gdzieś na polu rosną wiersze
jak kamienie wygładzone
przez wiatr
hula za oknem jesień
rozmarzona i kapryśnie
w rękopisach miesza słowa
straszy deszczem - dno
chcę zasnąć lecz świt przeszkadza
i bijący dzwon w oddali
jest balastem
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2022-02-06 13:48:17
Ten wiersz przeczytano 1659 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
*Ale żeś tytuł zapodała..
już łatwiej niemieckiego się nauczyć..
Czasami (chwilami) nawet nadzieja boli
Pozdrawiam Ewuś
u nie jakiś ugór widocznie, bo nc nie rośnie.
Witaj
Niby w takich chwilach wystarczy spojrzeć, a potem
podnieść ten wiersz leżący w oddali.
:)))
Fajna zaduma. Pozdrawiam.
Poczekajmy do lata :) dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Gdzies tam na polu rosną, tylko gdzie ja się pytam bo
na moim jak na lekarstwo :) Pozdrawiam serdecznie Ewo
:)
Gdzies tam na polu rosną, tylko gdzie ja się pytam bo
na moim jak na lekarstwo :) Pozdrawiam serdecznie Ewo
:)
Wszystko wokół kusi, by wiersze o nich tworzyć.
Pozdrawiam serdecznie w zadumie. Udanego i miłego
dnia:)