okruchy miłości...
- a tak tam naświergoliłem w drodze do pracy...
upiekł miłość na wielkim ogniu
przypaliła się trochę
nakruszył podczas próbowania
i nie myśli posprzątać
a niech tam...
myszki też pragną rozkoszy
a i ptaszki chętnie poświergolą
dziubiąc okruchy miłości
autor
yamCito
Dodano: 2012-05-08 10:40:57
Ten wiersz przeczytano 969 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
nic nie wklejałem ponownie jegomościu natrętny, tylko
zostałeś wykasowany przez administratora
A mnie kojarzy się to z niedocenianiem tego co się
miało. "A niech inni zbiorą resztki po mnie".
Ale pomysł podoba mi się . :)
Hmmm... "okruchy miłości" - ja odczytuję
nieodwzajemnioną miłość. Cieplutko pozdrawiam
maszand i radenemes: przypominam, że komentarz
powinien dotyczyć wiersza, a nie autora. Pozdrawiam
licząc na rzeczową krytykę.
Fajnie o jakimś bałaganiarzu. Przypalił, nakruszył, a
inni niech posprzątają. Pozdrawiam.
piękny,lekki, genialny;)