Olchy
Najsilniej z liściastych trzymają sie
olchy
wciąż liście zielone i mocne jak dłonie
ostatnim uchwytem nie puszczają deski
o ratunek proszą chcąc uniknąć wiatru.
Ten nie ma litości lecz sam nie podoła
przetrwają do śniegu który zmrozi ręce
wtedy rozprostują umęczone palce
i przegrają walkę z siłami natury.
Odżyją znów wiosną pokryją zielenią
szumieć będą z wiatrem nie pamiętać
krzywdy
rozświetlą uśmiechem połyskując w
słońcu.
Drzewa tak jak człowiek posiadają duszę.
P.S.Miałam na myśli ostatnią deskę ratunku.W związku z uwagą Staża. Będę myśleć.Płot mi nie odpowiada.Dziękuję.
Komentarze (18)
A graby zatrzymują liście aż do wiosny.Podobają mi się
Twoje olchy.
siła ich pozorna na wietrze łamią się jak zapałki...
pozdrawiam
Obudzą się do życia wiosną, mamy wiele wspólnego z
naturą, fajny wiersz.