Ołowiana przytłaczająca myśl końca
Mojemu sercu...
Walczę z ołowianymi chmurami
Lecz ciągle nadciągają nowe
I płaczą deszczem
Na delikatną moją głowę
Rozcinają skórę
Kalecząc ramiona
Zwiększają ciężar mojego
-Ołowianego brzemiona
Metaforyczny zachód słońca
Nie przebija się przez
-Ołowianą zasłonę końca
a słowa odbijają się grzmieniem
z moim
-ołowianym westchnieniem
Nieustająca pieśń bębniąca
rytmicznie przyśpieszająca
zabija całą mnie do końca
mojej własnej
-ołowianej przegranej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.