Omen!
Drogi Janie, proszę zadzwoń
zaraz po doktora,
bo jak widzę moja żona
chyba ciężko chora.
Całe trzy dni ostro kaszle
i wciąż pojękuje,
tak na oko pewnie jednak
niedobrze się czuje.
A myślałem, że już sama
z tego świata zejdzie.
lecz jak sądzę taki numer
dziś jeszcze nie przejdzie!
-Ależ panie! Wiesz iż przecież
zerwane są linie,
zanim znowu je podłączą
trochę czasu minie.
Czyż nie lepiej iść po księdza
nim małżonka zaśnie,
jak zobaczy go przed sobą
może prędzej "zgaśnie"?
Komentarze (46)
:-))) Horror...
Serdecznie pozdrawiam...i żonę też :-))
Bardzo ładnie co niektórych zaskoczyłeś.Miłego
wieczoru.
Świetny.Tak to już bywa,że żony chorują,a mężowie
umierają.A ja życzę Wam wszystkim długiego życia w
szczęściu, miłości i zdrowiu.Pozdrawiam.
Ty masz dylematy...iskro zapalna miłości.Nie kończ
waść...
Choć humor czarny, to wiersz nie wyszedł marny+:)
pozdrawiam
Cale szczescie ze dzisiaj prima aprilis... Pozdrawiam
Jadzia moja już 40 lat tak choruje
ona coraz zdrowsza .. teraz ja źle się czuję ..
:)) Z wiersza można wyczytać, że sam widok księdza do
grobu wpędza. Miłego wieczoru:)
Dowcipnie i rytmicznie napisane :)
Twój czarny humor jak Chacharek pisze trzyma poziom i
rozśmiesza. Dobrej nocy.
czasami jest potrzebny taki humor:0
Dziękuję serdecznie wszystkim za komentarze:)
Trzymasz poziom :)
No, to prawdziwy czarny humor
pozdrawiam
O ouć...primablackaprilis :)
Pozdrawiam:*)
A co na to małżonka, chyba "siekierą" nie rzuca w
autora, dowcipnisia...humor przedni...pozdrawiam