On usłyszy
w bocznej nawie gdzieś zawisło
zamyślone smutne amen
już na końcu za modlitwą
a tak cicho wyszeptane
jakby naraz się przelękło
danych niebu wszystkich przysiąg
za tę prośbę tylko jedną
za nadzieję że usłyszą
choć anioły przycupnięte
pośród ikon i witraży
czy słów trzeba jeszcze więcej
może Jemu to wystarczy
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
20.03.2015.
autor
andreas
Dodano: 2015-09-04 17:20:20
Ten wiersz przeczytano 1668 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (45)
Dla Niego nawet słowa nie są potrzebne.
No no, Andreasie! Bardzo się podoba andreas w tej
odsłonie :)
Ewiann Czemu go nie wystawisz
W kącie zdobionym srebrem pajęczyn
W skrzypiącej ławce za filarem
W niemodnym płaszczu dziurawych butach
Modlitwa cicha gorzkich łez parę
Już coraz trudniej ugiąć kolana
Już płomień świecy ledwie się chwieje
Na drżących ustach wyblakłe słowa
W krużgankach półmrok w witrażach dnieje
A w kruchcie tłoczno zawodzą żale
Po grzbietach słabszych wyścig do chleba
W ciszy pod skromnym krzyżem gdzieś z boku
Zgarbiona nadzieja drepcze do nieba
Bardzo ladny wiersz pozdrawiam
Z przyjemnością przeczytałam :)
Przepraszam
Przeemnie to sią stał
ooo...temat niecodzienny u Ciebie:) ale bardzo ładnie
wyszło:)
Ciepło, płynnie, lekko, nastrojowo- modlitewnie.
Niema kom Aty Dwa razy dziennie
Ładny, wyciszony nastrój,
ładnie ujęta refleksja,
ładne rymy...
ładnie zobrazowany wiersz (szczególnie te anioły
przycupnięte... działają na wyobraźnię).
Pozdrawiam
Ja też źle odczttałem Mam wakacje Pozdrawiam
Skądże Amatorze.
CZyżby nawrócenie