Ona
zakwita
tylko nocą
w zmęczonym świetle
mroku
widać zaledwie
zarys nadejścia
za dnia
chowa się szybko
pod płaszczykiem
dobrego humoru
ucieka w uśmiech
nikt nie wie o niej
tyle co ja
choć jest mi
tak samo obca
gdy przyszła
pierwszy raz
I oby nigdy więcej nie była moim gościem...
Komentarze (17)
może to samotność....:)
to co w nas jest naprawdę, czy też coś co nas boli ,
chowamy pod płaszczykiem uśmiechu, ot takie codzienne
maski.
No cóż, w zasadzie bardzo nie lubimy nieproszonych
gości, ale bywa, że zjawiają się w najmniej
odpowiednim czasie. Lepiej, żeby nie...
Myślałam, że to Twoja wena, ale jej chyba byś się nie
wyrzekła? Pozostaje samotność (?) Pozdrawiam:)
U mnie już na dobre zadomowiona...pozdrawiam
cieplutko...
Musiałam pomyśleć, co to za Pani, której nie chcesz
gościć..i sama nie wiem, co o tym myśleć.
Waffelko uśmiechnij się:)))
Samotność to ona, jak nieproszony gość wkrada się w
nasze życie i najbardziej dokucza gdy sen odchodzi
daleko. Tajemniczy wiersz skłania do zadumy.
Pozdrawiam :)
masz rację - niech zapomni
kim by nie byla skoro jest Ci niemila wiec niech
przepadnie ,swietny wiersz
witaj, rzeczywiście tajemnicza Ona. co to za mara,
ułuda, bezsenność? tak to ona.
bodaj nigdy nie przychodziła.
pozdrawiam.
może nostalgia, a może zmora...któż to wie lepiej niż
Ty?
Tajemnicza "ona" to chyba jednak samotność. Tak mi się
wydaje waffelko, bo depresję trudno upchać w poły
dobrego humoru. Pozdrawiam:)
tajemnicza "ONA"...dlaczego nie niech będzie twoim
gościem, może szczęście ci przyniesie...
Już poprawiłam, dziękuję za zwrócenie uwagi. Może ktoś
zgadnie kim (a raczej czym) jest ta tajemnicza ona...
pozdrawiam ciepło
Przyznam jak i inni czytelnicy, że wiersz bardzo
tajemniczy. Pomimo tego, ze wytężam umysł nikt i nic
nie przychodzi mi do głowy kto to jest ta ona?
Pozdrawiam:)