Ona nie winna niczego!
Błagam Panie....
Spadła z nieba.
Życia w miłości jej trzeba.
We włosach wspomnienia,
na wietrze marzenia.
Gdy burza nastanie,
co się stanie?
Czy życie te złamie,
czy los poświęci jego w oddanie?
Ohhh Panie!
W wirach tego wiatru ,
w mocy przestrzeni
mój świat się mieni.
Wchodzi do świątyni,
niczym rękoma swoimi
błaga serce Boga swego.
Ona nie winna niczego!
Ona słucha słowa Twego...
Tylko oddana w stronę jego.
Dlaczego?
Jej niebo w nich się kryje.
Czymże więc on żyje?
Komu jej serce oddaje?
Co teraz się stanie?
Ohhh Panie!
Na zakończenie,
błagam o marzenie.
To jedyne me życzenie.
Bo wiem ,że w niebie
Bóg widzi mnie i Ciebie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.