Ona i on
Przycupnęła w kącie
jednym z wielu
w tym pokoju
Rozejrzała się wokoło
przestraszona
biedna cała
Serce zabiło mocniej
gdy zobaczyła
że on siedzi tuż przy oknie
Nie mogła nawet drgnąć
spuściła na dół wzrok
to strach sparaliżował ją
Minęło wiele czasu
aż on zmęczony
cicho zasnął
Wtedy odważnie
ruszyła przed siebie
gubiąc daleko swe obawy
I nagle tuż przed nosem
zobaczyła jego kocie oczy
znieruchomiała w pół kroku
Na szczęście z oddali
głos usłyszeli:
kici, kici chodź do pani
I zostawiając kąsek znakomity
pobiegł do swojej pełnej michy
darując życie szarej myszce…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.