A ona to...
Ona już odeszła,
schowana w ciemny pusty kąt,
i siedzi tam cichutko
bez oddechu i bez ruchu,
pobladła i zamarła na czas długi
aż do kolejnej chwili
cudownego przebudzenia.
A ona to nadzieja.
autor
NinaLena
Dodano: 2005-09-07 08:51:45
Ten wiersz przeczytano 438 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.