ona-zakochana
ona siedzi tu sama...
na zegarze trzecia piętnaście
na ścianie blask czerwonego światła
mówi jej "dziś nie zaśniesz'
ludzie już dawno pozasypiali...
a dla niej zbyt duszno
i dławi się myślami...
tak dużo godzin do rana...
a noc...
inna niż wczoraj.
choć wydaje się taka sama
ciemna zasłona
ze srebrnymi cekinami.
mieni się jakby pierścień
z najdroższymi diamentami.
i skutecznie zasłania okno poranka...
bezsenność-jej koleżanka
wyobraźnia poblakła...
wiatr za oknem krzyczy coś do drzew...
zegar rozgania myśli swym rytmicznym
tykaniem
ten trzask....
..długopisu roztańczonego na kartce.
nie pozwala jej się już skupić...
i otwiera się snów brama.
tylko nie wie czy chce..
przekroczyć ją sama....
..ona -zakochana.
Komentarze (3)
Ależ uczuciowy wiersz!!!!!!!!!Niesamowity!!! Jakby
wchłaniał czytającego w swe wnętrze!Przeogromny +
Znam te noce, znam te myśli. I to bardzo dobrze. Nie
umiałabym tego tak ubrać w słowa ;) +
Piękny wiersz...aż brak mi słów..
Pozdrawiam;*