ONA ZAWSZE POZOSTANIE TWYM...
Siedzi myśli o Tobie,
znów nie może zasnąć,
znów noc bezsenna,
chyba jej nie zaszkodzi.
Myśli co dalej z swym życiem.
Pamięta te noce przepłakane,
pamięta te noce nie przespane, przez
Ciebie.
Ty zaczepiłeś ją, zapytałeś:
"Dlaczego smutno Ci kochana"?
Jak śmiesz pytać ją?
Ona spojrzała w Twe oczy,
nie miała sił by cokolwiek szepnąć,
odwróciła się i odeszła.
Długo na nia patrzyłeś nim znikła za
murem.
Dobrze wiesz, że Ty ją skrzywdziłeś,
nie przeprosiłeś nawet,
nie wiesz jak to boli.
Nic do niej już chyba nie czujesz,
twa miłość już dawno zgniła.
Po co jej mówiłeś "Kocham Cię"?
Skoro dziś gust zmieniłeś.
Pokazałeś ile warte były słowa Twe,
nie jesteś nic warty, ani jednej łzy.
Jak mogłeś porzucić ją dla innej?
Ona nie zasługiwała na ból,
który będzie wiecznie trwał.
Zabrałeś jej cząstkę serca,
nie patrz na nią,
nie oglądaj się za nią,
ktoś inny czeka na Ciebie,
więc idź tam, ona nie chce słyszeć o
Tobie!
Pamiętaj o tym, że dla Ciebie żyła.
Szepta gwiazdom na niebie, iż
może każdą cenę zapłacić,
by ukoić swój ból.
Kolejny raz ujrzała Ciebie z inną,
przechodziłeś uśmiechnięty z nią,
Ty jej nie widziałeś.
Ona postanowiła skończyć z życiem,
nie mogła na to wszystko patrzeć,
miała dość.
Pobiegła na most, tam gdzie
przeżyliście chwile rozkoszy i
namiętności.
Staneła w połowie mostu,
ostatni raz pomyślała o Tobie,
o swych najbliższych.
Ty wracając tą drogą do domu,
spojrzałeś tam, gdzie kochaliście się
pod gołym niebem, było to szaleństwo.
Ujrzałeś ją, patrzyłeś, myślałeś,że to
sen.
Lecz ona tam stała, zauważyła Ciebie.
Za nim skoczyła tam na dół,
krzyknęła do Ciebie, tak głośno
jak tylko mogła:
"KOCHAM CIĘ I PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKO"
Znikła...
Ty krzyknąłeś "Nie",
za późno mój drogi,
ona już na drugim świecie jest.
Przykro mi, że tak stało się.
Klęknąłeś na ziemię, zaszlochałeś,
pierwsze łzy pojawiły się na Twej
smutnej twarzy.
Na jej pogrzeb,
nie byłeś wstanie pójść,
byłeś w depresji i jesteś.
Na drugi dzień, w nocy,
pobiegłeś z różą na grób jej.
Kucnąłeś, nie pochylaj się,
ona Tobie już nic nie szepnie.
Dopiero teraz zrozumiałeś
jak mocno Kochasz ją,
jak mocno brak Ci jej.
Nie przepraszaj ją,
mogłeś, wtedy kiedy żyła.
Nie szlochaj,
poprostu odejdź,
nie rań ją więcej...
Pamiętaj kochany,
ona o każdej porze będzie z Tobą,
nie ciałem, lecz duszą.
Pozostanie:
"ZAWSZE TWYM ANIOŁEM"
"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą"=( Dziękuje za wytrwałość przeczytania wiersza do końca...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.