Opary jesienne
Wieczorem weszła mgła jesienna.
Mleczny miałam dylemat,
mleczne do ciebie pytania.
Błądziliśmy na wyciągnięcie ręki i paru
słów,
które niczego nie rozjaśniały.
Lubimy stąpać po mlecznych drogach,
a przyszło wypić mleko na słono,
aż błyskawica z oczu wyłączyła czujność
i mogło kipieć z każdej strony.
Ten biały wieczór był długi jak suknia.
Zapachniał ziołami na dobry sen.
Jak mogłam zapomnieć,
że uczulonym na mleko
- nie służą mgły
wpuszczone do domu?
Niebo zbyt często
kurczy się w kubkach.
Komentarze (15)
Wspaniale opisane.
Podoba się bardzo. Metaforyka cudna. Pozdrawiam
serdecznie :)
Od tytułu po puentę czyta się świetnie
pozdrawiam serdecznie :)
Cierpliwość zamienia trawę w mleko ;-)
Wiersz świetnie napisany!
kurcze, aż się zapowietrzyłam... co za metafory,
dziewczyno! :-) końcówka totalnie powalająca, brawo
:-)
skurczone niebo w kubku
jak sztuczne zupka
wtedy miast łyk świeżego parku na powietrzu i wiersze
na wietrze
Realność skróciła marzenia ...
Pozdrawiam serdecznie
Życiowa melancholia, podoba się, jak wszystkie :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Alergik, jeśli chce piś mleko
- Nie ma lekko.
Lecz pozostanie nadal zdrowy,
Gdy mleko jest od wściekłej krowy.
Bardzo mi się te opary podobają. Na szczęście mie
cierpię na nietolerancję laktozy, ale z wyboru wolę
mleka nie używać. Nie chcę przykładać ręki do
śmierci...
Wiersz wprawił mnie w jakiś taki mistyczny klimat. To
ta mgła zapewne :) Udanego dnia!
Witaj Marcepani. swąd przypalonego mleka. Oj zdarza
się zdarza. Także bladzenie we mgle to nie to samo co
wspólne wędrówki drogą mleczną, ale skąd człowiek od
razu może wiedzieć o wszystkich alergiach partnera. Z
jednych się wyrasta a inne przychodzą z wiekiem, i
bądź to mądry człowieku. Jak nie mgła to inne
tatalajstwo /mroz, śnieg, ulewa / wedrze się do domu.
Te solidne opra się, a inne nie. Co do mleka, czasami
przewietrzyć wystarczy ale przy poważnych alergiach,
nie ma rady jak zastąpić almond milk lub coś
podobnego
Marcepanko śle moc serdeczności z nadzieją,ze
wyczytasz jakiś sens z tych moich bredni
Czytam i myślę sobie, że prawdę głosi przysłowie, iż
nie warto płakać nad rozlanym mlekiem. Miłego
wieczoru:)
Wiersz jest wielowarstwowy i to dodaje mu wartości.
Pozdrawiam paa :)
Piękny wiersz ... Pozdrawiam cieplutko choć za oknem
ponura jesień
oj kurczy się kurczy, że aż trudno przełknąć z nich
mleko wymieszanie z łzami.