Opętany nią na gęsto
Zmęczony okrzyk płomienia
to owocowy cud
rozsmarowany po marzącej kromce chleba
po tej która biła sprzeczności
cierniste bardzo
nie tylko nad stalową skargą
pragnącą za lepkie słabości
za te które przełknie sucha gleba
wierna dłużej niż po grób
opętany niechęcią strumienia
autor
kenaj262
Dodano: 2013-08-01 12:38:09
Ten wiersz przeczytano 591 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Madi już. Pozdrawiam serdecznie kenaj
lol.
Karolu, z otwarta gębą przeczytałam Twój komentarz...
pięknie opisane góry
i ten krzyk orła tak
się wkręca w pamięć
Pozdrawiam serdecznie