***/opowiadając o czerwonym śniegu/
opowiadając o czerwonym śniegu
krzyczałam
ona powoli odwracała się
miała siwe spięte w kok włosy
patrzyłyśmy na siebie
szeptem
'wiem jak umiera dziecko'
potem przytuliłam
policzek do jej zmarszczek
krzyczałam
zaciskając w pięść słowa
chciałam tyle powiedzieć
szybko coraz szybciej
głos się złamał
wtedy inna kobieta
wzięła w swoje dłonie
moje ręce
/starszej Pani z Kołobrzegu i Pani z Krakowa - słuchaczkom mojego wiersza - poświęcam tekst powyżej/
autor
cii_sza
Dodano: 2017-04-27 02:05:21
Ten wiersz przeczytano 988 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
Dziekuję bardzo Grazynko:)
Dzieki Kaczorku miły.
Gratuluję udanego wieczoru
i tego, iż dostarczyłaś innym wzruszeń, z którymi się
identyfikują.
Pozdr.
Witaj Halinko :)
Jak ważne jest wsparcie drugiej osoby w trudnych
chwilach właśnie przekazałaś w swoim wierszu,
Pozdrawiam serdecznie paa :))
Canno dziekuję bardzo:)
Mariolciu:)
Parkiet nasz bedzie jeszcze kiedyś n na
pewno:)))Jeszcze nie ochłonęłam.
Buziaki serdeczne.
Witaj Droga Halinko!
Piękne wspomnienia z Kołobrzegu,
nie krzyczałaś tylko recytowałaś...
Pozdrawiam słoneczkiem z Glashutten:)
W ukłonie dziękuje za miłe sugestie(poprawię
wiersz)buziaczki.
Bardzo bolesny temat. Wiersz napisany tak, że można go
czytać na okrągło trawiąc każde słowo kilka razy.
Odebrałam właściwie sens, ale wyjaśnienie wiele
pomogło. Bardzo to wszystko poruszające.
Pozdrawiam serdecznie :)
dziękuje bardzo Weroniko, niżej wyjasniłam co
spowodowało napisanie tego tekstu.
Nadużyłam w tym wierszu zaimków osobowych, ale nie
potrafiłam inaczej.
Chciałam się odnieść do Twojego mocnego w przekazie
wiersza. Forma jak zwykle czysta, klarowna, subtelna.
Prostota sluży wierszom wiem. Co do treści: przypomiba
mi się opowiesc dziadka z czasów wojny o tragedii
pewnej kobiety, ktora straciła dziecko. Posiwiała w
jedbej chwili. Pamiętam jaki mocny ślad w pamięci ta
opowieść dziadka wr mnie zostawiła.
Weronika, msze wszytskie swoje wiersze po kolei
przelecieć. Matko ile ja natworzyłam:)))) przez te
trzy lata:)))
jak tu wybrac 40 sztuk????:)))
ale najpierw zajrzę do Cię:)
Halinko:)))
ja też bardzo się cieszę, ze Cie poznałam Teresko:)
Milego popołudnia:)
Halinko,rozumiem,dziękuję za to,że jesteś,cieszę
się,że dane mi było Cię poznać,serdeczności :)
dziekuję Państwu za komentarze i czytanie. Miło mi:)
Wstrząsający przekaz.To jest właśnie prawdziwa
poezja,która potrafi poruszyć serce ,umysł i
duszę.Pozdrawiam serdecznie:)
niepokojące to co opisujesz
serdecznie pozdrawiam