opowiadanie to zbyt krótka forma
otworzyłeś mnie na czterdziestej
stronie.
nie mogę spać, jeść, sama nic nie mogę.
potrzebuję twojego zakochania,
a ty proponujesz coś, czego nie ma.
akurat jestem rozwinięciem, akcja.
a ty robisz zwrot akcji. postanawiasz
inaczej niż wymyśliła autorka.
spieprzyłeś zakończenie tej powieści.
ja się martwię, że nikt nie będzie mnie
chciał
czytać znów od czterdziestej pierwszej
strony.
(lub - wersja zorianny:))
martwię się, że nikt nie będzie chciał
czytać
mnie od czterdziestej pierwszej strony
***
Dopisałam monolog - po komentarzu
Vicka:)
ale oceniamy tylko górę:))))
wiersz wulgarny
postanowiłam zmienić czytelnika
w myśl zasady - żaby:
wiosna, kwiatki, słońce,
a bocian i tak to wszystko spie .
postanowiłam być bocianem,
chociaż decyzyjność mnie męczy,
w sumie coś jeszcze mam z bociana -
- długie nogi (długie nogi to też
przekleństwo,
kuszą inne bociany, by sprawdzić, gdzie się
kończą
i tak bez końca końcem, ale nie miało być
o tym).
zamieniam ciągle gorsze na gorsze,
już jako bocian oczywiście,
więc dziewczyny - radzę (z doświadczenia
bociana):
lepiej być żabą i czekać, aż się wiosna
sama spie
.
Wyłącznie ze względu na regulamin (bo w
sumie jestem grzeczną dziewczynką, którą
targają emocje)
nie dokończyłam słowa "spie", ale
inteligentny czytelnik będzie czytał pełną
wersje.
Staż - wybacz.
pussy_cat - dziękuję za lekcję ortografii,
jestem bardzo ciężko pracującym nad ort.
dyslektykiem.
To nie pierwsze i nie ostatnie moje błędy,
ale teraz może uda mi się zapamiętać te
niuanse polskiej ortografii ze słowem
"pokazać i kazać":)
Komentarze (23)
świetne porównanie z tą krótką formą; ale żeby kobieta
tak publicznie przyznawała się do swojego wieku :) nad
"ó" popraw w tytule
wiersz dobry, głęboki. najbardziej podoba mi się
"czytanie od czterdziesiej pierwszej strony".
pozdrawiam ciepło :)
powiem Joanno,że dla mnie kobiecość od 41 strony jest
rozkoszy smakiem ,bo lubię dojrzałe owoce - nie jestem
amatorem kwaśnych jabłek a czytać wolę
powoli,wgłębiając się w bruzdy słów, za oraczem -
autorem.Rozwiązanie wprost wynika z logiki - zmień
czytelnika!
Skoro czytał do 40-tej to poczyta także od 41-szej,bez
obawy.Tak, też jestem przeciw wulgarnemu wyrażaniu się
,więc zepsułeś lub zniszczyłeś było by chyba
lepiej.Ale to moja sugestia.
A jednak zapytam: co by się stało gdyby tak w 8 wersie
powiedzieć: sknocileś, żeby dalej było pospolicie,
albo popsułeś, żeby było i trafnie i elegancko?
Trudno czytac ' Ksiege zycia" od 41
strony,,,czy to jeszcze wiosna ? a moze juz
jesien?,,,nigdy nie wiadomo,,,,zaponczenia tez bywa
nieznane,,,,dobre opowiadanie,,i nie
tylko,,,pozdrawiam jesiennie.
A to wlasnie Joanna jaka znamy...
W przedostatnim wersie sformulowanie "ja sie martwie"
dla mnie brzmi jakos niepotrzebnie zdeformowane, moze
calkiem zwyczajnie "martwie sie" byloby lepiej.
Dobrze wiedziec ze nawet "poeci" maja tak jak "my" ;)
Te tak myślałam na czterdziestej pierwszej stronie a
im dalej zaczęłam czytać tym bardziej jest
interesująco, ale my kobiety mamy to do siebie, że nam
czegoś żal a to po prostu trzeba wyrwać tylko jedną
kartkę z książki. Zawsze coś ciekawego z moich bajek
znajdę u Ciebie w dobrym wydaniu i tym razem tez się
nie pomyliłam.