Opowieść o człowieku kariery
Napisany w ramach odprężenia
Proszę Państwa, oto Krzyś.
Krzyś se kupił teczkę dziś.
Gdzieś z przeceny i na raty,
bo nie starcza mu z wypłaty.
Chociaż z dermy jest to coś,
ale z Krzysia jest już gość.
Predyspozycje już teraz ma,
na kierownika stołek się pcha.
Jak spłaci teczkę kupi kapelusz,
wtedy od Krzysia z daleka, nie rusz.
Aby to miało ręce i nogi,
potrzebny krawat jakiś niedrogi.
I już naczelny w pas mu się kłania,
bo cóż taki szarak ma do gadania.
Portkami trzęsie, oczami wodzi,
a nuż człowiek z teczką jemu zaszkodzi.
Bo jak mu się zechce lakierki fasować,
to będzie swe biurko musiał pakować.
Dalej nie piszę, bo szkoda pióra,
w sejmie jest miejsce, niewielka dziura.
I jeszcze nie jedni ze stołków by
spadli,
ale Krzysiowi teczkę ukradli.
Zgubił kapelusz, buty pozdzierał
i tu się kończy jego kariera.
Z krawatu jeszcze zrobił pożytek,
wziął się powiesił sobie na zbytek.
I na tyle by to było,
gdyby coś się nie zdarzyło.
Bo krawat strzelił, bo z kiepskiej
szmaty,
a Krzysiu upadł łamiąc swe gnaty.
W głowę się walnął o kamień duży,
a to niczego dobrego nie wróży.
Poderwał się z ziemi, krzyknął eureka
i zaczął do domu szybko uciekać.
W domu poskładał wszystko do kupy,
twierdząc, ze świat jest cały do d..y
Kupił se zeszyty, książki, ołówki
i poszedł do szkoły do wieczorówki.
Od drugiej strony to wszystko ugryzie,
jak skończy szkołę wyżej gdzieś wlizie.
Kraj jest w potrzebie i Krzyś to widzi,
tego, co robił teraz się wstydzi.
Bo w demokracji kraj nasz ludowy,
wymaga ludzi, co mają głowy
Pełnych inwencji i animuszu,
a nie osłów z teczką i w kapeluszu.
Komentarze (23)
:))
Ale tekst nie o mnie?
hihihi
Fajne.
niezła ironia.
Pan w kapeluszu i z czarną teczką
z Peru przyjechał nad polską rzeczkę
i prezydentem chciał u nas zostać
omotać wszystkich chciała ta postać
Co dalej było - pewnie pamiętasz
bo ludzie przecież to nie zwierzęta.
Witaj Marku, życiowa, ironiczna refleksja, na wesoło.
Wygląda na to, iż skomentowałem Twoje wszystkie
wiersze, będę wpadał do Ciebie czytając nowe,
pozdrawiam serdecznie.
"Super archiwum"... 2009!
Kompletnie inny, jakby nie Twoj.
Niemniej ironia pierwszej klasy!
Pozdrawiam Marku serdecznie :)
przeczytałam z rozbawieniem i podobaniem,
serdecznie pozdrawiam:)
Jak się okazuje, samo przebranżowienie chyba się
opłaciło -:)
Z podobaniem czytam.
Pozdrowienia dla Ciebie!
Ależ mnie zaskoczyłeś Marku... no no no niezła
ironia... pospaceruję po tych starszych ;-)))
Ciekawa ironia, choć msz wcale nie taka wesoła...
Nietypowo jak na romantyka:)
Serdeczności ślę Marku:)
"...a nie osłów z teczką i w kapeluszu" w samo sedno.
Pozdrawiam serdecznie.
Zabawny wiersz. Z przyjemnością przeczytałem. :)
Przeczytałam wszystkie Twoje wiersze jakie wstawiłeś
na BEJa, to była duża przyjemność :-) miło jest
obserwować jak Poeta się rozwija, dojrzewa, pisze
coraz lepiej; cieszę się, że kończę właśnie tym
wierszem, dowcipnym, błyskotliwym, i kreatywnym :-)
Brawo Ty :-)
Życiowa komedia...
Czytałam z uśmiechem na ustach. Podoba się :)
Dobry detektyw wie, że nie każdy czytelnik czytający
wiersz zostawia po sobie ślad w postaci komentarza
:)))