Orientacja
Czasami wspaniałe dni wspominam
Wspaniałe te chwile ich się nie zapomina
Każdy owoc dawał cudowne chwile
Wszyscy fruwali jak motyle
Owoce świętości
Otucha ku radości
Lecz zabrakło jednego istnienia
Każdy stracił wiarę i marzenia
Słodkość zanikła
Przez skórkę zgorzkniałość przenikła
Owoce były do wyrzucenia
Nie nadały się do zjedzenia
Lecz po nich nowe pąki wyrosły
Znów było pięknie, kwiaty świat zarosły
Zieleń na nowo opanowała dusze
Teraz zbyt wielka ilość to katusze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.