Orle gniazdo
szwagrowi
Twarz szlachetna, profil ostry,
a sylwetka jak spod igły,
w towarzystwie niedościgły –
jest miłością mojej siostry.
Wyszła Zosia za Edwarda.
Są bogaci. Mają siebie
i wspierają się w potrzebie,
gdy los skąpy, dola twarda.
Wybili studnię w opoce,
przez lata się budowali.
Rzeka w dole, Jaworz w dali;
na wzgórku ich dom łopoce.
Odwiedzam ich czasem chwilę.
Niebanalnie pogadamy,
oglądniemy panoramy…
I jest co wspominać mile.
Jaworzna, 18 października 2002 roku
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.