Orzeczenie
Skazana na dziesięć dni.
(łóżko szpitalne z własnym materacem
odleżynowym)
Stan zapalny, antybiotyki, kroplówki,
dieta bezzębna.
Biegałam z termosem doprawionym do
smaku.
Karmiłam wszystkie bezrękie.
(podłączone przewodami)
Niektóre nie przyjmowały,
zwilżałam wyschniete usta.
Poprawa?
Jeszcze bulgocze jak w pęknietym garnku.
Wypisujemy, duże obłożenie na oddziale.
Starość to nie choroba,
jest niepotrzebnym obciążeniem.
Komentarze (20)
Witaj, jak nazwać taką poezję? Ale trzeba pisać i o
takich niuansach zycia społecznego. smutny wiersz,
smutna starośc. pozdrawiam serdecznie.
Smutny wiersz,,,niestety,,STAROSC jest
obciazeniem wszystkich spoleczenstw,,,
zyjemy dluzej,,,ale co to za zycie?/chyba raczej
istnienie !/
Jak dotad rozwiazania brak,,,
pozdrawiam serdecznie z daleka.
Jak w pękniętym garnku - cała mądrość stanu
starości.Pozdrawiam.
orzeczenie ...zabrzmiało jak: już nieprzydatny,,smutne
bardzo ,starość jest bezbronna jak dziecko
Smuty wiersz,ale niestedy dlaniektórych ludzi starość
jestobciążeniem,pozdrawiam:)