Orzeczenie
Skazana na dziesięć dni.
(łóżko szpitalne z własnym materacem
odleżynowym)
Stan zapalny, antybiotyki, kroplówki,
dieta bezzębna.
Biegałam z termosem doprawionym do
smaku.
Karmiłam wszystkie bezrękie.
(podłączone przewodami)
Niektóre nie przyjmowały,
zwilżałam wyschniete usta.
Poprawa?
Jeszcze bulgocze jak w pęknietym garnku.
Wypisujemy, duże obłożenie na oddziale.
Starość to nie choroba,
jest niepotrzebnym obciążeniem.
Komentarze (20)
Przejmujący opis rozchorowanej starości...
Mówią, że Panu Bogu nie udały sie zęby i starość.
Starość nie może i nie jest obciążeniem, starość to
miłość i szacunek otoczenia. Moja mama chorowała na
Alzheimera i umarła mając 93 lata, tuląc sie do mnie i
mówiąc mi -mamo. Mam nadzieję, że moje dzieci mając
taki przykład, też się mną zaopiekują na starość.
Dobry temat poruszyłaś w swoim wierszu. Pozdrawiam :)
Smutny, lecz prawdy w nim wiele.
Trafił do serca..
starość podobno uczy pokory...
Starość nie radość takie przysłowie znamy a
rzeczywistość przed sobą mamy-wiersz życiowy,wciąż
aktualny...powodzenia
"życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą
płciową" a starość jest jednym z jej objawów. jak
każdy inny etap życia, ma swoje cechy ale jest piękna
także... tylko tak trudno uzyskać dla niej szacunek, a
przecież potencjalnie dożyje jej prawie każdy
smutne to, ale ile w tym prawdy :(
znam to...opiekuję się takimi ludźmi, pomagam im
przeżyć godnie ich schyłek życia, jestem z nimi gdy
odchodzą...ładny i mądry wiersz...pozdrawiam
Wiersz dobry ma przesłanie wrażliwe zadbania o
starość.Jaka jest- wiadomo uzależniona,ufna zagubiona
we wspomnieniach Wartościowy
nie wiem napisać ....smutek słabość ...i
starość.....pomilczę ale na każdego z nas ona
oczekuje....pozdrawiam.
przygnębiający wiersz ale jakże prawdziwy.../na końcu
by chyba lepiej brzmiało"Starość to nie choroba, lecz
niepotrzebne obciążenie./
To wiersz z innej beczki, krzyczący bezgłośnie dla
rozumiejących. Pozdrawiam :)
...kiedy czytam Twój wiersz ,słyszę słowa dlaczego
mamo nie oddałaś dziadka do domu starców...ja nie
miałabym cierpliwości...nie rozumieją tego że, chcemy
być najdłużej z naszymi bliskimi choćby to wymagało
poświęcenia z naszej strony...niestety nie wszyscy tak
myślą żeby przez te ostatnie chwile życia tym ludziom
tak po ludzku pomóc....
zostawiają innym opiekę nad najbliższymi
osobami,a przecież żadne życie nie trwa wiecznie...
Dramatyczny, ale prawdziwy, jeszcze tylko zależy jaka
starość, pozdrawiam:0
Jeżeli starość nie będzie w samotności, to nie będzie
chorobą.