Osiedle miłości
Chciałabym zamieszkać na osiedlu
miłości.
Choćby wynająć małe mieszkanko,
Lub domek z ogrodem gdzie zapraszałabym
gości
I jadłabym latem śniadanko.
Małą werandę lub mały taras.
Na parapetach rosłóy by kwiatki.
Co dzień bym o nie bardzo dbała.
Miałabym róże, fiołki i bratki.
W domku bym miała zawsze porządek.
Wszystko ślicznie poukładane.
W ogródku posiałabym marchewek 5
grządek,
A na okna założyłabym kilka firanek.
Na osiedlu miłości zawsze słońce świeci,
Zawsze jest piękna pogoda.
Zawsze się barią rodzice, dzieci,
Na miłość czasu nie szkoda.
Szukałam więc długo choćby małego
mieszkania,
Byłam szczęściwsza z każdym krokiem.
Znalazłam do kupnienia i wynajmowania,
Lecz... ceny były za wysokie.
I tak o to dalej mieszkam gdzie wtedy-
W pustej samotnej posiadłości.
Mam małą nadzieję, ze jeszcze kiedyś
Wprowadzę się na osiedle miłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.