Oślepłeś Boże? s
Człowiek w rozpaczy traci wiarę - na Boga się obraża. Warczy i gryzie w koło, na każdym kroku pogardę wyraża...
Przez życie jak ten ślepiec po omacku
brodzę,
a Szatan mi ogonem piruety kręci.
W rytualnym misterium obłędu i śmierci -
nie zawsze mi bywało ze Stwórcą po
drodze.
Pocieszenia w kościołach raczej nie
zaznałem,
odkąd kłamstwo ambony w kazaniach
przenika.
Na swym czole wyryłem piętno agnostyka -
Nie klękałem przed krzyżem - komunii nie
brałem
Toczę życie w obłędzie, popadam w
skrajności,
wątpię czy kiedyś jeszcze Z Bogiem się
ułożę.
Bluźnierstwami rozpalam mózg do czerwoności
-
i mi już nie smakuje twoje ciało Boże.
Czy nie widzisz mój Panie co się ze mną
dzieje? -
chyba pętlę zawiążę albo oszaleję.
Komentarze (32)
Podoba mi się w treści i formie ta ekspresyjna zaduma
nad wiarą. Miłego dnia:)
każdy ma wątpliwości ciekawy temat