Ostatania minuta z życia zieleni
Źdźbło trawy boleśnie przygniecione
Łka cichutko, poi ziemię wodą.
Cóż po krzyku, jest niedostrzeżone.
Słońce odgrodzono drewna kłodą.
W powietrzu wiatru ciepły powiew
Roznosi radosne pięciolinie.
Na kłodzie w śmiechu dwoje płonie.
Zieleń ucichła.. spokojnie ginie.
autor
Coldin
Dodano: 2010-09-02 00:31:52
Ten wiersz przeczytano 544 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Fajny wiersz :)
Aniu- kiedy się przyjrzysz gniecionej trawie albo ja
przełamiesz to zobaczysz jak wilgotnieje:)
"Na kłodzie w śmiechu dwoje płonie.
Zieleń ucichła.. spokojnie ginie." Podoba mi się,
ciekawy obraz, łagodne metafory, aż chce się czytać.
Podoba mi się tytuł. Treść- nietragiczna, dobre
metafory.
Najtrudniej z maską.