Ostatni lot motyla
Słońce przebijało się przez czubki
Kolorowych drzew.
Wokół rozprzestrzeniał się
Zaczarowany las
Usypany czerwono-zielono-żółtymi
Liśćmi.
Pośród tej niesamowitej scenerii
Barwny duży motyl odbywał swój
Ostatni lot.
Siedząc dumnie na złotym
Liściu paproci,
Rozłożył z trudnością swe piękne
Skrzydła.
Ospale wniósł się w górę
I zaczął lecieć.
Niesiony podmuchami wiatru
Dotarł na zieloną polanę.
Na chwilę przysiad na jednym z
Pachnących kwiatów, by ostatni raz
Nasycić się jego smakiem i zapachem.
Potem znów odfrunął.
Leciał bardzo powoli, co raz wolniej
I wolniej.
Ogarnął go błogi stan.
Radość, nieopisane szczęście,
Ciemność...
Zaczął spadać,
Tak jak liść.
Delikatnie, z podmuchami wiatru
Zataczał nierównomierne kręgi.
Spadał, by martwym spocząć na ziemi
Usłanej tysiącami kolorowych liści.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.