Ostatni raz
Jeszcze chwilę, posłuchaj mnie jeszcze na
chwilę.
Pamiętasz jak to było?
Dzień kiedy w końcu przestałem śnić
i pierwszy raz zobaczyłem blask w Twych
oczach,
uśmiech i pierwsze spojrzenie na Twoją
duszę?
Nie byłem pierwszy, Ty też nią nie
byłaś,
ale ostatnią, którą potrafiłem pokochać.
Tak więc dlaczego Ty?
Ślepy los, fatum, szczęście?
Odpowiedź jest tylko jedna-
przeznaczenie.
Na początku nic nie zwiastowało nam
wspólnej przyszłości.
Nie rozumiałaś mnie, a ja nie mogłem pojąć,
po co się z Tobą spotykam.
Z czasem oswajaliśmy się,
nazywaliśmy to przyzwyczajeniem,
a to było już kiełkujące ziarenko miłości.
Wspólne wycieczki, długie rozmowy nocą i te
listy,
w których pisaliśmy to czego baliśmy się
sobie powiedzieć.
To wszystko składało się na naszą miłość.
Kilka kryzysów, jak to w życiu, ale
to dawało nam tylko doświadczenie do
dalszego życia.
Najwyraźniej tylko ja widziałem tak naszą
miłość.
Teraz odchodzisz, a na pożegnanie
powiedziałaś mi:
kochanie tak będzie lepiej, zapomnij o
mnie.
Ostatni raz kiedy widziałem Cię już bez
blasku w oczach, już bez usmiechu na
twarzy, bez spojrzenia na moją duszę.
Chciałem zapytać dlaczego..
..nie Ty zostałaś w mojej głowie, tylko
pytanie
dlaczego?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.