..ostatni Twój oddech..
taaak..
zator tworzy się w mojej głowie
a sznur posągów zatrzymuje się
pod wpływem tego
drżącą dłonią oplatam szyję
i zawijam palce
chcesz? chcesz tego?
pulsujesz pod moimi palcami
krwią i życiem..
tak tak tak - śmieję się głośno
aby już po chwili
cieszyć się ze śliny
wypływającej z jego twarzy...
bo tego nie uniknie
twarz.. oczy.. usta.. nos..
odcinam zaciskiem dłoni
od reszty ciała
które chwytać chce swoją należność
a ja odbieram
bo podoba mi się taka nierozważność
posągi stukają stopami
odblokowuje się rzeka
płyną płyną płyną... tak
cisza zawarta w spojrzeniu
i wrzask w uścisku słów
zabrałam mu właśnie kolejny
dwutlenek
kolejny azot
wreszcie czerwień dosięga mózgu
pyk!
właśnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.