Ostatnia gwiazda
w niedoskonałości swojej
smucę się, tęsknię, rozmyślam,
myśli kłębią się niepokorne
ogarnia mnie zniechęcenie i żal
i choć słońce odbija się w moich oczach
moja smutna dusza cichutko szlocha,
gaśnie ognisko bez podmuchu wiatru
Twojego wiatru...
gdziekolwiek jesteś przybądź i ratuj
mą duszę i ciało palące
zanim zgaśnie ostatnia gwiazda
autor
Imarylis
Dodano: 2004-06-20 16:56:34
Ten wiersz przeczytano 442 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.