Ostatnia lza...
..." Czasami trzeba usiasc obok i czyjas dlon zamknac w swojej dloni, wtedy nawet lzy beda smakowac jak szczescie "...
Z chmury spadla lza...
Krystaliczna, blekitem podsycona
Smutna, slona
W powietrzu sie zatoczyla,
jak pijana...
Zwykla lza.
Moja czy Twoja?
Z tesknoty narodzona,
oddechem - slowem zasuszona.
Twoja? Nie...?
Wiem, byla ostatnia moja...
autor
kropeleczka
Dodano: 2006-05-10 06:39:03
Ten wiersz przeczytano 428 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.