Ostatnia obietnica
Do osób czujących się samotnie...
Czekał całe życie, a ona nie przyszła.
Codziennie siedział na tym samym
kamieniu,
tym blisko starego dębu.
Mieli się tam spotkać!
Obiecała mu, że jeszcze się zobaczą.
Ale nigdy nie wyszła już na przeciw.
Dopiero teraz, na łożu smierci, był pewien,
że ona kłamała.
Nie wiedział jednak po co,
przecież tak bardzo się kochali...
Już nigdy nie zobaczy jej roześmianych,
oliwkowych oczu.
Nie będzie miał okazji poczuć zapachu jej
kruczoczarnych włosów.
Nie pocałuje jej malinowych ust zanim
odejdzie w nieznane...
Kiedy łapał swój ostatni oddech, myślał
tylko o tym!
A ona? Właśnie wtedy usiadła na kamieniu
i
oparła się o pień sędziwego drzewa.
Nie wiedziała, że nie ma na kogo czekać.
Najwyraźniej tak miały potoczyć się ich
losy...
Niech w swojej rozpaczy najdą trochę szczęścia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.