ostatnia róża
zasuszona herbaciana róża
samotna leży na półce
ma w sobie mimo piękna
jakiś niewypowiedziany smutek
ostatni kwiat
powinnam go wyrzucić
symbol zeschniętej
niepotrzebnej miłości
codziennie obrywam jeden kolec
poraniłam nie tylko palce
jeden z nich pozostał
tam głęboko
tkwi jak zadra
szukam narzędzia
żeby go wydostać
i już myślę
czym zatamuję
krwawiąca ranę...
autor
smutna2013
Dodano: 2015-06-09 08:13:35
Ten wiersz przeczytano 887 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
po przeczytaniu Twojego wiersza powróciły wspomnienia
- bo i ja mam zasuszony liść sprzed wielu lat
pozdrawiam
Smutno Alicjo!! mnie też zrobiło się jakoś
tak...smutno!
Mocno przytulam:)
Pięknie i zarazem smutnie
pozdrawiam
Czasem jednak nie da się tak łatwo zatamować rany.
Ładnie, z melancholijną refleksją
Jednym z leków na "krwawiące
rany" jest tworzenie takich
pięknych wierszy jak
"ostatnia róża"
Miłego dnia.
ciekawe fajne i urocze. pozdrawiam
najlepszy lek to nowa miłość,,ale już
inna,,,pozdrawiam
Piękny wiersz. Z różami trzeba postępować delikatnie i
najlepsza maść świeża to miłość. Pozdrawiam.
Mówią, że tylko nową miłością
możemy leczyć rany.
Alicjo piękny wiersz, tylko bardzo
smutny. Pozdrawiam cieplutko.
Mocno przytulam :) pozdrawiam
powyjmuj wszystkie kolce niech nie ranią ...a
najlepszym lekarstwem jest miłość:-)
pozdrawiam
Dobrze,że szukasz narzędzia...
dziekuje Andrzeju i pozdrawiam gorąco !!!