Ostatnia szansa na cokolwiek
Pojawia się ostatnia szansa,
ostatnia szansa na cokolwiek...
Nie łapię jej,bo przecież wszystko,
wszystko się stanie mimowolnie.
Zostanie zdanie nieskończone,
niedokończone pożądanie...
dwa serca,które śpią ze sobą,
nie doczekają na śniadanie.
Wszystko się skończy po północy,
ostatnia szansa pójdzie sobie,
ubrana w czarną,zimną noc,
każe zapomnieć mi o tobie.
autor
return
Dodano: 2006-03-26 12:55:30
Ten wiersz przeczytano 402 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.