Ostatnie podrygi słotnej aury
W miejscach, w których wcześniej
rozkwitły
rabatowe pelargonie, irysy, floksy,
tulipany,
z ziemi wystają osty, skrzypy, mlecz,
trawy,
zachwaszczając letnio-jesienny ogród
cały.
Wiatr strząsnął liście z drzew
owocowych,
obnażył puste gniazda ukryte w zaroślach,
przechadzająca się dama w palcie płowym,
zakończy obchód przed nastaniem mrozów.
Śnieżnobiały pled okryje zziębniętą
ziemię,
która zacznie korzystać z obfitości
słońca,
kiedy nabierze siły do wiosennych
siewów.
Wszystko w przyrodzie ma właściwy czas.
Komentarze (117)
Witaj. Tak jak i z ludzkim zyciem, czas narodzin i
smierci, wazne jest to co pomiedzy. Ladny wiersz. Moc
serdecznosci:)
Czekam już na ten biały płaszcz, ale czy się doczekam
- nie wiem. Ostatnio zima u nas to brudny śniegodeszcz
topiący się w błocie.
Bardzo ładny obraz przedstawiłaś. Wyglądam przez okno,
a tam paskudnie. Czemu przyroda Ciebie nie słucha?
Ziemia odpocznie pod śniegiem, obudzi ją wiosna.
Pozdrawiam:)
I toczy się koło zębate czasu.
Pozdrawiam
Obrazowo. Co myslisz o pozbyciu się
"ponownie" z przedostatniego wersu i "swój" z
ostatniego? W szóstym wersie "ł" podstawiło się za "ć"
Miłego wieczoru.
Piękne te twoje podrygi:)
Pozdrawiam i dziękuję raz jeszcze za obecność pod
moimi wierszami :*) :*)
Piękny wiersz o powoli odchodzącej jesieni.
zima tez ma swoje uroki zachwyca bielą -pozdrawiam :)
ładnie i aby do wiosny(Y)
Trzeba się przyzwyczajać, że niedługo zima.
Zima za pasem. Pozdrawiam
... pięknie, obrazowo ... Pozdrawiam :)