Ostatnie pożegnanie
Pewnego dnia zbudzi mnie
nowe draśnięcie miłości...
Narazie tylko czuje
jak kolejne komórki we mnie gasną
oczy me przysłonięte
by nikt nie odgadł
że...może kocham?
Juz nie szukaj w nich prawdy
iskier które kiedyś bodły Słońce
żal zalewa dusze
i miejsca juz mu brak
może on zabarwi pustkę
a może zrozumiesz wszystko
Ten krążek pogrzebał nas
i tchu zabrakło,
odwagi więcej nie było
by spojrzec tam.
Dziś wiem czym jest koniec...
Odchodzisz jakbyś umarł...
Twe miejsce nieodwiedzane
na dnie serca
stygnie.
Tak umiera miłośc
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.