...Ostatnie pożegnanie...
....Ludzie dorośli czasami są jak dzieci
Tyle miesięcy z jedną osobą.
Tyle czasu spędzonego z Tobą.
I to wszystko stracone,
przez Ciebie zabłocone.
Mówiłeś, że do niej nie wrócisz.
Że wciąż się z nią tylko kłócisz.
A stała się Twoim światem,
pozwól, że ja będę Waszym katem.
Mówiłeś, że tylko mnie kochasz.
Może teraz mi to pokaż,
kiedy w jej raniona wtulony
jesteś taki zadowolony.
W takim razie mój drogi,
rozchodzą się nasze drogi.
Kłamców nie toleruje,
z buta ich traktuje.
Przyjacielem zostać chciałeś,
widzę, że krótki zamiar miałeś.
Już mnie to nie boli,
zostawiam to Twojej woli.
Ból odszedł sam
bo człowieka wspanialego przy sobie mam.
Życzę Ci prawdziwej miłości,
życia w pełnej radości.
....ofiaruje Ci ten wiersz jako ostatnie pożegnanie... zdajesz sobie sprawę, że mnie zraniłeś, a jeśli nie to i tak nie mamy o czym rozmawiać... poprostu zamykam ten okres mego życia ....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.