Ostatnie tchnienie
Próżno mi wygłaszać pochwalne kazania,
Bohatera wskażą tylko jego czyny.
Milczenie osądzi wierutnego drania,
Oraz kar litania, za wskazane winy.
Czy mam za broń chwytać, jeśli tej jest
mało,
Czy może poddawać na widok sromoty.
Lecz jeszcze w tej klęsce chwały dość
zostało,
Co oddalić może w narodzie kłopoty.
Wojsko masakruje słabnące bastiony,
Krew zalewa twarze umęczonych braci.
Kler próbuje ważyć jak wybierać strony,
Bo ten nigdy władzy nie potrafi tracić.
Ostatnie już tchnienie wydali obrońcy,
Zdobyte zostały wszystkie przywileje.
Tak się wśród narodów praworządność
kończy,
Wojna, gdy nadchodzi kończy prawa
dzieje.
Komentarze (3)
Dobrze, że jest słowo pisane, co potrafi
wiele...czasem lepsze od broni palnej...pozdrawiam
serdecznie
ktoś powiedział, że kiedyś mieliśmy Kościół a teraz
Kościół ma nas
"Bohatera wskażą tylko jego czyny.", A JA DODAM, ŻE
NIEKIEDY CZAS MIT ZDZIERA Z BOHATERA!