Ostatnie westchnienie do Ciebie...

Podziwiam Cię Dziewcze drogie ;)
Ja też..."Mam 20 lat i zniszczone dłonie
nigdy nie pracowałam
a jestem
taka zmęczona życiem". to jest dziwne.... ;)

Rzeczywiście udało Ci się napisać wiersz dramatyczny.
Wielką sztuką jest umiejętność oddania nastroju. :)

W życiu bywaja takie chwile jakby zastoju i ani "góra"
ani" dól "czyli kompletne zero a oczekiwanie ,że
wszystko bedzie jak z płatka raczej się nie sprawdza ,
ale podobnie myslałam w Twoim wieku ..poźniej juz nie
myślalam tylko zaczelam coś z tym życiem robic i
chociaż nie ma Victorii to i tak nie jest źle.

Twój wiersz dramatem jest pisany ależ jaki to dramat
aż ciarki przechodzą mhmmmmmmm czasami tak jest że
ktoś odchodzi pozostawiając w naszym sercu pustkę
tylko jeden Bóg wie dlaczego ...Pozdrawiam

Świetny wiersz, uczucia wręcz w nim krzyczą.
Niestety- również bardzo smutny. Życzę ci aby Victoria
jeszcze sie do Ciebie uśmiechnęła, aby los zaczął ci
sprzyjać. Pozdrawiam serdecznie.

łał... aż słów zabrakło.. piękny wiersz, świetnie się
czyta i daje do myślenia. baardzo duży plus ;)

Choć dramatycznie, to pięknie... Plus +

Czasem Victoria odlatuje...Ale dopóki życie trwa jest
nadzieja!Nie będę wciskać Ci banałów...Ale nie jest
źle:-)

Victoria,a jednak przegrana..

Jeszcze wiele przed Tobą.Nie raz podcięte skrzydła nie
pozwolą wzlecieć,ale jest jeszcze nadzieja i należy
wierzyć,że jakoś będzie.Czytając wiersz nasunęły mi
się słowa iosenki-Sen o Victorii- Warto marzyć , warto
śnić, by być wolnym

Smutny wiersz ale skoro masz 19 lat więc wszystko
przed Tobą.