ostrość
to w najdalszej podróży
zamieszkał we mnie dom
ściany wybałuszały okna
a park wsysał przechodniów
w dzień byłam korytarzem
nocą schodami do marzeń
z rozedrganego dzieciństwa
bez końca
ten ciąg okoliczności
noszący moje imię
ścierpnięte. krochmalone koronki
na przedwojennych meblach
jak zatrzymane chmury
do zabrudzenia czekoladą
krzykiem co wołał o słodkie
i twoje słowa
z obrazu nie usuwaj mgły
jakbyś wiedział że umrę
gdy go zobaczę
wyraźnie
Komentarze (51)
Spojrzenie w przeszłość, wizją.
Fajne.
Pozdrawiam serdecznie.
;)
Zachwycająca poezja z wyszukanymi metaforami. Brawo !
Pozdrawiam Wańdziu :)
Witaj Wando
Wiersz wolny w wyśmienitym wydaniu.
Ślę serdeczności.
We wspomnieniach w oczach zawsze będzie nasz dom
rodzinny bliscy
niezapomniani :)
pozdrawiam serdecznie:)
Mgła ma ogromne znaczenie, odsłania i zasłania, a
wspomnienia zawsze człowiekiem prawie potrząsają.
Osobiste wynurzenia dla nastroju są zawsze w cenie.
Z pozdrowieniem Wando.
Bardzo dziękuję za piękny komentarz, a co do Twojego
Wiersza - wilki trwają w nieustannym zachwycie.
Pozdrowienia:)
Witaj Wando!
W gruncie rzeczy, w oczach zawsze będzie dom,
dzieciństwo, jakie próbujemy ( potrafimy)
odwzorowywać wspomnieniami z pamięci.
Dlatego, kto widzi schody, po których umiejętnie
potrafi się poruszać, zawsze sięgnie najdalszych
zakątków swojej świadomości - nie tylko, rzecz jasna
-:)
Super treść!
Pozdrowienia dla ciebie ślę
Człowiek jest jak dom, który starzeje się razem z
wystrojem i meblami. Najważniejsze jest, aby schody do
marzeń nigdy nie spróchniały.
Z dużą przyjemnością przeczytałem Wando. :)
Gratulacje i ukłony. 100 - świetnych wierszy. Dla
mnie, ten "number one"- ale, to pewnie osobiste
przeżycia.No i ten " /ojcze nasz/- normalnie, podciął
mi "pęciny". Nie pisałem, bo mnie cenzor wyrzucił, za
wiersz "Non, je ne regrette rien"- to przeprosiłem,
chociaż nie wiem, za co.Gratulacje
Piękny, świetny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Zamglenia są bezpieczne :)
Pozdrawiam z podobaniem :)
Jak zwykle doskonały wiersz,
z nutą tęsknoty za przeszłością,
którą czasem lubimy podkolorować po x latach, mimo, że
nie zawsze jest ona idealna, bowiem są w niej też
historie, których wolimy nie pamiętać, które wolimy
upiększyć.
Sądzę, że dobrze jest pamiętać, to co dobre, ale
pamięć płata figle, bywa, ze właśnie to, co byśmy
chcieli w niej zatrzeć. mimo wszystko wychodzi na
powierzchnię, nie może jej kontrolować, choć czasem
bywa i tak, że coś po prostu wypiera, gdy jest to zbyt
duży ciężar.
Pozdrawiam, jak zwykle z podziwem.
- cudowny wiersz. Rodzimy się z kromką chleba i
wyśnionym domem.
Nie wszystko trzeba dopowiedzieć, bo wtedy zniknęłaby
magia, którą nasiąkamy od dzieciństwa. Motyw domu,
niesamowite, wieloznaczne obrazowanie. Lubię te Twoje
wiersze; prowadzą mnie w głąb siebie, a za każdym
razem inaczej, niż mi się pierwej wydawało.
Piękny wiersz.
Podobno wspomnienia się z czasem zmieniają, dokładamy
do wspomnień z naszego dzieciństwa coś z zasłyszanych
od bliskich opowieści. Ale tu nie o taką nieostrość
chodzi.
Pozdrawiam serdecznie.