Ostrza i wiara...
Ostrze serca, ludzka wiara,
Za starania sroga kara,
Miękkość serca i dwa zdania,
Dosyć tego zabraniania,
Dosyć słów i poniżania,
Takie były te dwa zdania,
Wiara, nadzieja i szczęście,
To jest właśnie moje miejsce,
By być lepszym, swój styl zmieniam,
To co dano mi doceniam,
Co zabrano mi? Nie płacze,
I tak nigdy nie zobacze,
Moich planów, w gruzach legły,
Mimo, że ostrza strzegły,
Ostrza serca oraz duszy,
Ostrze takie wszystko kruszy,
Jednak z tym nie dało rady,
Bo kto z losem szuka zwady,
Z góry jest przegrany bowiem,
Los ten ma układy z Bogiem,
Jednak dalej wierze w siłe,
Która jest w tym co mówiłem,
Jest w tych ostrzach właśnie danych,
Mi bym mógł przegranych,
Stawiać w świetle innym,
Bym mógł szanse dać niewinnym,
Więc nie robie tu postoju,
Krzycze wciąż ludziom: do boju,
Nie ma co się załamywać,
Trzeba głowe w górze trzymać,
Trzeba ściskać szanse w ręce,
Może nie być tych szans więcej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.