Oszukalas, uwierzylam...
Myslalam, ze bylam jedyna...
Nie bylam.
Rozebralas mnie do naga
a potem wypchnelas
przed tlum szydercow...
Bolalo.
Poczulam, jak wszyscy patrza
jak wytykaja palcami
Stalam zawstydzona
a Ty z kamienna twarza...
Mam alergie na oddech Twoj...
Czerwona zaslona milosci
przyslonila caly moj swiat...
Ty ja zerwalas
nie zostawiajac
nawet poszarpanego skrawka...
Nie ma Cie nigdzie.
Bylas wszystkim.
autor
fifi
Dodano: 2006-12-20 15:27:49
Ten wiersz przeczytano 496 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.