Oszustwo
Przyszła baba ,
Chciała pożyczyć pięćset złotych ,
Obca kobieta ,
Głębiej spojrzała mi w oczy ,
Ubrana była normalnie , nie wyróżniająco
,
Nie wiedziałam na co czeka ,
Patrząc błagająco ,
Wiem - tak nie ocenia się człowieka ,
I co zrobić w takim momencie ?
Gdy ktoś podchwytliwie łapie Cię za serce
,
Że nie może spać nocami ,
Że nie ma nic w tabakierce ,
A jedzenie jest tylko snami ,
Może na obiad zaprosić ?
Nie mam przecież tyle gotówki ,
Podzielić się obiadem i ugościć ,
To był przecież koniec majówki ,
A kiedy oddasz ? - z ciekawości zapytałam
,
Popatrzyła zniesmaczona ,
Tylko to wiedzieć chciałam ,
Nie odezwała się zawstydzona ,
Trzask drzwi usłyszała.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.