Otul mnie dziewczyno z beja!
Otul mnie płaszczem swej bliskości,już nie
chcę być sam,
zrobię co zechcesz,tylko przytul,trochę
ciepła mi daj!
Stoję na tym szczycie swego życia,mróz
potęgą się chwali,
grad z nieba ciemnego jak mój świat,a wokół
tylko zaśnieżone skały.
Już na każdą się wspinałem,na każdej
raniłem zmarznięte ciało,
lecz zawsze wracałem w to miejsce,skraj
góry nad przepaścią.
Przybądż wreszcie,nie bądż taka
tajemnicza,
potrzebuję Cię!Potrzebuję życia!
Patrzę w dal,w bezkresne horyzonty mrożnej
krainy,
ciszę tylko krzyk wichrów zagłusza,żadnej
nadziei.
Wypatruję Twej twarzy,widzę ją na tle nieba
czarnego,
ale to tylko złudzenie,głód serca mego.
Naprawdę jesteś tam,wśród plaż,w pięknym
mieście,w pięknym życiu,
nie potrzebujesz,nie możesz po prostu
powiedzieć:Kocham!Przybywam!
Ale ja czekam,bo co pozostało,gdy tęsknota
odebrała wszelkie priorytety,
tylko Ty rozgrzewasz me myśli,tylko Ciebie
chce moje serce!
I kocham Cię tą miłością,która zawsze nad
innymi w tajemnicy królować będzie,
i pragnę i jeszcze!Więcej i więcej!
Wiem,muszę spisać puste karty swego losu,by
żyć w realnym swiecie,
bo Ty nie przybędziesz nigdy przecież.
Ale nie chcę nie kochać,to tylko mam,
i wciąż powracającą,Twą śliczną twarz.
Twoje słowa uwielbienia w złotej klatce
schowałem,
by nigdy ich nie stracić,by mi
przypominały.
O tym,że jesteś i kochasz po cichu,
o tym,że to nie sen,tylko nasza
niespełniona miłość.
I marzę....wciąż o tym przypadkowym
spotkaniu,
gdy ujrzymy się naprzeciw...łzy popłyną
same...
Komentarze (1)
otulam;*NAJPIĘKNIEJ JAK POTRAFIE:*