Otwieram oczy/szkarłatna krew
Otwieram oczy
i widzę, że
dokoła mnie
leje się
czerwona jak szkarłat
– czyjaś krew.
Otwieram oczy
i czuję, że
w szkarłatnej
tej krwi
– topię się.
Otacza mnie
przytłacza mnie
szkarłatna krew,
która nie wiem skąd
– wzięła się.
Gęsta,
czerwona,
jak szkarłat
– czyjaś krew.
Otwieram oczy
i wiem już, że
szkarłat tej krwi
–oczyszcza mnie.
Dodaje sił,
ożywia mnie,
tą krwią szkarłatną
– karmię się.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.